Tym razem przepis rodem ze Szwajcarii, zaczerpnięty z książki Co jedzą i piją nad Renem. Polecam go szczególnie tym, który cierpią na chroniczny brak czasu. Danie szybkie, tanie, idealne na wizytę niespodziewanych gości.
sobota, 21 grudnia 2013
środa, 18 grudnia 2013
Papiloty
nazwą tą określa się biały, dekoracyjnie przystrzyżony papier, którym owija się między innymi wystające kostki pieczonych udek gdy przygotowujemy drób w całości.
Można również przygotowywać porcje mięsa, plastry sera, czy też całe ryby w papilotach. Są one wówczas zawinięte w kawałek natłuszczonego oliwą papieru, i pieczone bez dodatku tłuszczu, dzięki czemu są lekkostrawne.
Można również przygotowywać porcje mięsa, plastry sera, czy też całe ryby w papilotach. Są one wówczas zawinięte w kawałek natłuszczonego oliwą papieru, i pieczone bez dodatku tłuszczu, dzięki czemu są lekkostrawne.
niedziela, 15 grudnia 2013
Aromatyczny kurczak
Dziś na obiad proponuję wam kurczakowy eksperyment :) nie przepadam za gotowymi mieszankami przypraw ze względu na te wszystkie E E E E, wzmacniacze smaku i inne "pyszne" dodatki, dlatego staram się przyprawiać mięsa własnoręcznie i dziś zdradzę Wam jeden z moich zestawów przypraw do kurczaka. Powstał w oparciu o książkę Rośliny przyprawowe i przyprawy w węgierskiej kuchni Vilmos Rovmary.
Składniki:
Przygotowanie:
Przyprawy wrzucamy do moździerza lub innego naczynia, w którym wygodnie nam będzie je ugnieść (np kubeczek z zaokrąglonym dnem + trzonek od tłuczka sprawdzają się super) i dokładnie mieszamy. Mój kurczak był średnich rozmiarów, więc w zależności jaką ilość mięsa macie musicie ją trochę zmodyfikować. Kurczaka myjemy, przekrawamy na dwie połowy lub zostawiamy w całości, układamy w dużym naczyniu i nacieramy przygotowaną mieszanką. Główkę czosnku oczyszczamy z korzonków jeśli są i bez obierania z łusek przekrawamy w poprzek na pół, wrzucamy do naczynia z kurczakiem. Tak przygotowanego kurczaka najlepiej zostawić w chłodnym miejscu na całą noc. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C. Kurczaka przekładamy do rękawa foliowego, dodajemy margarynę i pieczemy około 60 minut. Na 15 minut przed końcem rozcinamy rękaw i rumienimy skórkę.
Składniki:
- 1 kurczak
- 1 główka czosnku
- gorczyca biała (1/2 małej łyżeczki)
- kminek (6-8 ziarenek)
- kolendra (łyżeczka)
- sól
- pieprz ziarnisty (6-8 ziaren)
- imbir sproszkowany (szczypta)
- majeranek (łyżka stołowa)
- papryka słodka (mała łyżeczka)
- 100 g margaryny
Przygotowanie:
Przyprawy wrzucamy do moździerza lub innego naczynia, w którym wygodnie nam będzie je ugnieść (np kubeczek z zaokrąglonym dnem + trzonek od tłuczka sprawdzają się super) i dokładnie mieszamy. Mój kurczak był średnich rozmiarów, więc w zależności jaką ilość mięsa macie musicie ją trochę zmodyfikować. Kurczaka myjemy, przekrawamy na dwie połowy lub zostawiamy w całości, układamy w dużym naczyniu i nacieramy przygotowaną mieszanką. Główkę czosnku oczyszczamy z korzonków jeśli są i bez obierania z łusek przekrawamy w poprzek na pół, wrzucamy do naczynia z kurczakiem. Tak przygotowanego kurczaka najlepiej zostawić w chłodnym miejscu na całą noc. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C. Kurczaka przekładamy do rękawa foliowego, dodajemy margarynę i pieczemy około 60 minut. Na 15 minut przed końcem rozcinamy rękaw i rumienimy skórkę.
piątek, 13 grudnia 2013
Wareniki
to pierożki nadziewane farszem twarogowym, specjalność
kuchni rosyjskiej. Po ugotowaniu podaje się je polane roztopionym masłem w
towarzystwie kwaśnej śmietany.
środa, 11 grudnia 2013
Rośliny przyprawowe i przyprawy w węgierskiej kuchni Vilmos Rovmary
Tym razem opowiem wam o książce przeznaczonej dla osób, które lubią kiedy ich jedzenie nieziemsko pachnie :) Jeżeli jesteście w tej grupie, ta książka z pewnością przypadnie wam do gustu!
Na 247 stronach omówiono krok po kroku szereg najciekawszych roślin przyprawowych stosowanych w kuchni węgierskiej. Zaczynając od alpinii lekarskiej, poprzez estragon, imbir i lubczyk, a na werbenie kończąc otrzymamy garść podstawowych informacji o danej roślinie i jej zastosowaniu, a ponadto dowiemy się jak wykorzystać ja w kuchni, dzięki zawartym przy jej opisie ciekawym recepturom. Ale to nie koniec, ta książka może zaoferować nam dużo więcej.
Zawiera rozdział o historii przypraw, omawia takie kwestie jak ich przechowywanie i dawkowanie. Ponadto opisuje w jaki sposób własnoręcznie zakonserwować rośliny przyprawowe, jak stworzyć ciekawe mieszanki bez użycia konserwantów, a wszystko to przeplatane jest dużą ilością ciekawych przepisów.
Na 247 stronach omówiono krok po kroku szereg najciekawszych roślin przyprawowych stosowanych w kuchni węgierskiej. Zaczynając od alpinii lekarskiej, poprzez estragon, imbir i lubczyk, a na werbenie kończąc otrzymamy garść podstawowych informacji o danej roślinie i jej zastosowaniu, a ponadto dowiemy się jak wykorzystać ja w kuchni, dzięki zawartym przy jej opisie ciekawym recepturom. Ale to nie koniec, ta książka może zaoferować nam dużo więcej.
Zawiera rozdział o historii przypraw, omawia takie kwestie jak ich przechowywanie i dawkowanie. Ponadto opisuje w jaki sposób własnoręcznie zakonserwować rośliny przyprawowe, jak stworzyć ciekawe mieszanki bez użycia konserwantów, a wszystko to przeplatane jest dużą ilością ciekawych przepisów.
Warto ją mieć, ponieważ:
omawia przyprawy, których często nie znamy
w prosty sposób mówi o zastosowaniu danej rośliny
zawiera receptury ciekawych mieszanek przyprawowych
przepisy na potrawy są bardzo dobrze dobrane
piątek, 6 grudnia 2013
Zupa kminkowa francuska
Dziś chcę się z Wami podzielić przepisem na zupę. Jeśli tak jak ja, w piątkowy wieczór padacie ze zmęczenia, a wasze nerwy są w kiepskim stanie, to zaserwujcie sobie naturalne ukojenie... Wiele osób nielubi kminku, wiem, ale mimo to zachęcam do spróbowania ;) Przepis odnalazłam w książce "Obiad w pół godziny".
środa, 4 grudnia 2013
Eskalopki
to staroświeckie określenie oznacza porcje mięsa (także ryb) pokrojone w plastry, lekko zbite tłuczkiem, a następnie smażone w tłuszczu (w języku angielskim eskalopki to escalope, natomiast kojarzące się w pierwszej kolejności scallops to przegrzebki)
niedziela, 1 grudnia 2013
Legumina Marii Antoniny
Tym razem coś na rozwianie jesienno-zimowej depresji. Ostatnie niedobory słońca i śniegu nie napędzają mnie do życia, więc trzeba nadrobić to dobrym jedzeniem. Propozycja dla lubiących ekstremalną słodycz i rum. Przepis pochodzi z książki Vademecum Łakomczucha czyli mnóstwo przepisów na desery, leguminy i inne smakołyki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)